niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 2 *MAGGIE*

Rozdział napisała Desia, z którą prowadzę tego bloga. Ona w głównej mierze zajmuje się życiem Mag i Roba. Ja natomiast Mary i Bena. Jeśli chodzi o słowa z gwiazdkami - wytłumaczone zostaną w zakładce "Tłumaczymy". A teraz: Rozdział ;)

_______________________________________________________

Tuż po tym, jak odprowadziłam Mary pobiegłam szaleńczym tempem do domu. Nie chciałam szlajać się wieczorami po ulicach. Dysząc jak pies, wyjęłam klucz z kieszeni mojego płaszczu i przekręciłam w zamku. W środku było przytulnie, ale ciemno. Przechodząc przez wiatrołap* potknęłam się o coś i musiałam podtrzymać na klamce. Przykro mi się teraz przyznać, ale cicho zaklęłam pod nosem i zapaliłam światło. Okazało się, że potknęłam się o wycieraczkę. Zirytowana swoją niezdarnością zdjęłam płaszcz i buty, odłożyłam na miejsce i weszłam do przestronnego hollu, z którego wychodziły trzy drzwi do kuchni, łazienki i salonu. Koło drzwi do toalety były schody na pierwsze piętro z drugą łazienką ( wiem, nienormalne ), pokojem gościnnym, małą garderobą i sypialnią. W Londynie mieszkałam już od 2 lat i przyzwyczaiłam się do zmiany języka, a nawet płynnie rozmawiałam po angielsku. Miłą niespodzianką było spotkanie Mary, która też wyemigrowała do Anglii w poszukiwaniu pracy i „lepszego życia”. Ostatecznie po skończeniu studiów znalazłam pracę w gazecie i dorywczo pisałam dla różnych wydawnictw pod przezwiskami. Nie było cudownie, ale w sumie, to dobrze zarabiałam. Polazłam do łazienki i weszłam pod prysznic, do momentu .. kiedy skończyła się ciepła woda w termie. Gdy wychodziłam z łazienki ze śliską posadzką od wody, z rozmyślania wybił mnie dzwonek do drzwi, a była dość późna godzina na odwiedziny. Oczywiście poślizgnęłam się na śliskich kafelkach i wykonując niebezpieczny obrót o 180° i zahaczyłam łokciem o kran. Rozcierając rozbity łokieć powlekłam się do drzwi. Otwierając myślałam , że uderzyłam się w głowę i mam halucynacje. W drzwiach stał .. nie kto inny, a Robert Downey Jr. Mój ulubiony aktor i szczerze, miałam na Jego punkcie nie małego świra, a malowidło Jego osoby i podkładka pod myszkę, oraz parę innych rzeczy tylko potwierdzały o tym fakcie. Zamurowało mnie. Był… cudownie przystojny i odczułam wrażenie, że dostaję palpitacji serca. Zrugałam się w myślach za swój brak manier i reakcję na Jego widok.
- E.. Co Pan tutaj robi ? – zszokowana szepnęłam.
- Ja.. Nie mów do mnie pan, po prostu Robert, czy Bob… Takie przezwisko. Przyszedłem oddać Ci telefon, bo zostawiłaś Go w kinie.
Moje serce zabiło dwa razy mocniej, a kolana zaczęły drżeć. Do tej pory nie wiem, czy z zimna, czy z innych spraw.
- Och. Cudownie. Dziękuję Ci, Rob.. ( jak to dziwnie dla mnie brzmiało ) Wchodź, nie stój tak.
Wszedł do środka z uśmiechem. Zaprosiłąm Go na herbatę i ciasto. Okazało się, że idealnie trafiłam z Jego ulubionym. Zaczęliśmy rozmowę na różne tematy, okazało się, że razem z Benedictem siedzieli przez bite dwie godziny i patrzyli na nasze reakcje. Zawstydzona spojrzałam gdzieś w bok. Na pewno byłam czerwona jak burak. Ciekawa byłam co u koleżanki z kina, bo podobno Ona też coś zostawiła. Kiedy spojrzałam na zegar wiszący na ścianie, okazało się, że zbliża się już pierwsza w nocy.
- Mam już sobie pójść ? Nie chcę przeszkadzać, a Ty siedzisz cała mokra z ręcznikiem i mokrymi włosami. .. – sam się zawstydził.
Zbita z tropu gorączkowo rozmyślałam co by na to poradzić…. I mnie olśniło.
- Zostań na noc, bo jeszcze się rozbijesz, jak będziesz w nocy jeździł.
Grzecznie przytaknął. Pognałam do sypialni i ubrałam się w luźne, szare dresy z t-shirtem i udostępniłam mu pokój gościnny. Nie mogłam w to uwierzyć i nawet teraz zastanawiam się, czy to nie sen i czy ten cudowny mężczyzna nie pomylił drzwi przez przypadek 

4 komentarze:

  1. Błagam napiszcie kolejny rozdział szybko, bo opowiadanie mnie tak wciągnęło że po prostu nie mogę wytrzymać! Muszę wam przyznać że naprawdę świetnie piszecie.
    Rozdział bardzo mi się podoba i chcę więcej!!! :)

    Pozdrawia: Aisha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać, że ktoś w ogóle czyta nasze bazgrołki ^^ Rozdział powinien pojawić się w okolicy środy lub czwartku ;)

      Usuń
  2. OŁ EM DŻI! CZY ON BĘDZIE U NIEJ SPAŁ? O.O O LEL, JARAM SIĘ *-*
    To takie nieprawdopodobne, że CHCĘ TEGO SAMEGO *O*
    Smutek, bo rozdziały takie krótkie ;-;
    Postarajcie się o dłuższe, plooosee! ^^
    Trochę się dziwię, że tak to szybko poszło XD
    "hej, jestem Robert, ale mów mi Bob! Nie znamy się, ale zaraz wejdę na herbatę i...O! I nawet na noc!"
    Ale mi się podoba <3
    Lecę na 3 rozdział!
    Wenywenywenyweny!
    Jezu, Cumberbatch taki hot *o*
    /Sabatowa ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Następny rozdział już w przygotowaniu ;3

    OdpowiedzUsuń