Przepraszam, że taki krótki, ale ciekawi mnie opis imprezy od Benavy ^^
_________________________________________________________________________
Idąc parkiem patrzyłam na dzieci bawiące się przy fontannie. Jakiś chłopiec, który na oko miał 5 lat uciekając przed starszym bratem wbiegł na mnie z takim impetem, że sama upadłam na trawnik. Spojrzałam na malca. Był ubrany w żółtą koszulkę na rękawki z krokodylem, niebieskie spodenki i szare sandałki.
- Bardzo przepraszam Panią... -wymamrotał i szybko pobiegł do reszty dzieci. Westchnęłam i wstałam z trawnika. Z głową w chmurach wróciłam do domu. Ciągle zastanawiałam się, czy rzeczywiście jest możliwe, że cały ten cyrk był ustawiony... A jeżeli Oni chcieli się z Nas ponabijać ? Co wtedy zrobię ? To aktor, mógł udawać... Odepchnęłam od siebie niezbyt miłą scenę w mojej głowie i zaczęłam sprzątać w pokoju gościnnym, gdzie spał Robert. Zaglądając pod łóżko znalazłam kartkę. Znajome pismo... Na kartce było staranne pismo aktora:
Witaj Nino.
Mam nadzieję,że znajdziesz ten list jeszcze dzisiaj.
Liczę, że Ty i Mary macie sukienki wyjściowe,
bo zapraszamy Was ( ja i Benedict)
na bal.
Zjawimy się po Was o 18:00
Taka niespodzianka.
Całujemy - Robert i Benedict.
Klęcząc patrzyłam przerażona na kartkę:
- O mój Boże - szepnęłam po polsku i przełknęłam gulę w gardle.
Rzuciłam się czym prędzej do telefonu na stoliku. Odblokowałam telefon z narastającą paniką i zatelefonowałam do przyjaciółki. Czekając ,aż odbierze dreptałam z kuchni do salonu.
- Cześć Nino...Co się stało ? - zapytała nieświadoma sytuacji.
- Masz sukienkę wieczorową ? - zapytałam drżącym głosem.
~*~
Siedziałam w garderobie i przerzucałam sukienki na bok. Nic odpowiedniego nie znalazłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Oby to była Mary, bo nie chciałam się wygłupić ponownie. Przed dwudziestoma minutami przyszła do mnie sąsiadka, a w odpowiedzi na pytanie, czy może mam pożyczyć cukier,
ja rzuciłam się Jej w ramiona. Pobiegłam otworzyć drzwi. Stanęła w nich Mary.
-Dobrze, że jesteś! Nie mam nic...A nie jestem pewna, czy mój budżet wytrzyma!- krzyknęłam.
- Ty się martwisz budżetem ?! Ja nie mam żadnej sukienki na wieczór.. - sapnęła.
- Przejrzyj moje. Jak nie znajdziesz, to będę musiała porządnie przeszukać kieszenie.
Dziesięć minut później usłyszałam krzyk Mary:
- Chcę tą! Jest świetna!
Gmerając w innej szafce, spojrzałam zza drzwiczek. To była długa,czerwona sukienka zasłaniająca stopy. Idealna dla takiej dziewczyny, jak Mary.O dziwo, dość szybko uwinęłam się z zakupami sukienki i drobiazgów do niej. Umalowanie się i ubranie zajęło mi niecałą godzinę, a więc rekordowo szybko.Zdążyłam ogolić nogi, kiedy do drzwi ktoś zapukał.
O kurcze.
RUJNUJESZ MI ŻYCIE! RUJNUJESZ! ;-;
OdpowiedzUsuńI co?! To ja mam pisać imprezę! Ty... Ty... Ty podstępna pustynio ty! ;-;
Masz szczęście, że już mam pomysł, więc cały wolny czas przeznaczę na pisanie xD
Na błędy nie paczałam, bo ja nigdy tego nie robię xD Ciekawi mnie reakcja Panny Sabatowej.. xD
Pozdrawiam i weź odpisz, co? :*
:* Wiem, jestem wredna ^v^ No to kiedy kolejny post od Ciebie z wątkiem imprezowym, co ? ;_; Oby coś się działo xD
UsuńJutro biorę się za pisu, pisu, więc może jeszcze jutro dodam. Życz mi weny ;*
UsuńOOOOOOOŁŁŁŁ EEMMMM DŻŻIIII! *O*
OdpowiedzUsuńJESTEM ZACHWYCONA! ZACHWYCONA!! <3
Świetnie piszesz! ;-; Normalnie zazdro ;-;
Umiesz tak krótko pisać, ale wszystko, co tam się znajduje jest opisane... IDEALNIE XD
A tersu błędy, czyli moja ulubiona część, bo wtedy mogę dowieść, że nie ma ideałów, chociaż tylko to sobie tak wmawiam, bo to jest idealne ;-;
CISZA!
"[..] czy może mam pożyczyć cukier, ja rzuciłam się Jej w ramiona."
To nie jest list XD Pisz "jej", "mu", "go", "tobie" czy inne w opowiadaniach z małej. No chyba, że piszesz tak jakby list w opowaidaniu, wtedy z wielkiej.
"Jakiś chłopiec, który na oko miał 5 lat uciekając przed starszym bratem wbiegł [..]"
Między "lat", a "uciekając" musi być przecinek ;3
I to tyle O.O
Ciesz się ^^
MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIESZ CAŁY CZAS PISAĆ XD
Chcę już rozdział *o*
Ciekawi mnie, co się wydarzy...
W ogóle cała sytuacja jest ciekawa...
Może Benio i Rob mają zagrać stalkerów albo jakiś maniaków seksu i ćwiczą rolę?
Hm... Interesujący tok myślenia, Sabatowa, gratuluję ;_;
A więc... Życzę, zebyście nie były na crackach podczas pisania. Znacznie utrudnia to...
Ykhm...
Cześć XD
/Panna Sabatowa :3
Moment: "Może Benio i Rob mają zagrać (...) albo jakiś maniaków seksu" xD Hahaha xD Myślałam, że padnę xD NA MIEJSCU! xD
UsuńUwielbiam tą reakcję :3 Zaraz jak wstaję, to poprawię te błędy, ale mam pociechę że mało ich jest ;_;
UsuńCzytam to w schowku na miotły, bo tylko tu jest internet na tym zadupiu .-.
OdpowiedzUsuńSabatowa pokazała większość błędów, więc moje słowa tutaj ważne nie są.
Podoba mi się. Nawet bardzo. Ale mam pewne zastrzeżenia co do tej imprezy.
Ja jestem ogólnie sceptyczna do wszelkich rodzaju uroczystości, zwłaszcza, gdy praktycznie nieznajomi zapraszają.
Błagam, niech się nei cąłują na nich, neich międyz nimi "nie zaisktrzy".
To by było monotonne i koszmarnie nudne.
Naprawdę..
Ale wierzę w Siklavę i wierzę, że nie sknoci sprawy :)
Uwielbiam tego bloga.
Tyle.
Dobranoc, idę spać, internety mnie wykańczają.
Peace.
Oj. Mam nadzieję, iż nie spieprzę *sorcia za wyrażenie* tego rozdziału. Nie martw się: Ja od razu nie zrobię całusków. xD Dobrze wiem jaka jest Mary ^^
UsuńPozdrawiam, dobranoc *^*
*O*
OdpowiedzUsuńKOCHAM NOWY WYGLĄD BLOGA <3
PIĘKNY *O*
Rozdział super!!! Naprawdę bardzo mi się podoba, tylko niestety jest krótki.
OdpowiedzUsuńLubię naprawdę czytać tego bloga i szkoda jest kiedy dodany rozdział tak szybko się kończy.
Nowy wygląd bloga jest naprawdę ładny lecz niestety tamten bardziej mi się podobał :/ Nie wiem, może dlatego że lubię szablony Rosemond :)
Cieszę się że jutro będzie nowa notka.
Czekam z niecierpliwością: Aisha