Rozdział od Desi, która już niedługo sama będzie publikować tutaj pod nazwą: Coldplay.
Notka od niej:
Na początku chcę podziękować osobom, które komentują moje wypociny, bo
dzięki Wam z entuzjazmem zabieram się do roboty.. I szczerze pisząc, to
opadła mi szczęka czytając te komentarze. Bardzo przepraszam za mój
brak obecności, lecz tam gdzie spędziłam ostatnie dwa tygodnie nie było
Internetu, a i tak z telefonami i TV było dramatycznie ;/ Jakby
były błędy – PISAĆ komentarze! No i wielkie dzięki Siklavie, bo to
dzięki Tobie ten blog wygląda tak zarąbiście ;3
_____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Budząc się próbowałam wygrzebać się z plątaniny kołdry i pościeli.
Spojrzałam na budzik … i zaklęłam. Było wpół do jedenastej, a ja nadal
leżałam ledwo przytomna w łóżku. Szybko ubrałam się w wygodne szorty i
szary podkoszulek. Włosy ściągnęłam w kucyk i wyruszyłam do kuchni, by
zrobić sobie kawę na pobudkę. Schodziłam po schodach, gdy do moich
nozdrzy dotarł bardzo apetyczny zapach.. Jajecznica z .. boczkiem ? Może
i tłuste, ale chyba sami przyznacie, że pyszne. Resztę schodów
pokonałam skacząc po dwa schodki. A w kuchni … zobaczyłam Mojego
Mężczyznę w .. szortach i podkoszulku. Szarym podkoszulku. Już miałam
się pospiesznie wycofać się do sypialni i przebrać w coś innego, kiedy
Rob zauważył mnie stojącą w progu kuchni i ..Jego wzrok powędrował na
moje ubranie. Zaśmiał się głośno i wrócił do smażenia jajecznicy.
Zarumieniona usiadłam przy stole i gapiłam się na Jego zwinne ręce w
pracy. Spojrzał na mnie po chwili i stwierdził ze skruchą:
- Cóż… Przepraszam , ale nie często mam okazję robić komuś śniadanie.
- Nie… To ja raczej powinnam się wcześniej zerwać i Ciebie czymś
poczęstować, ale nie mam talentu do gotowania… Wszystko czego się dotknę
w kuchni spala się, albo psuje.
- Przesadzasz, na pewno coś ugotować potrafisz – uśmiechnął się uprzejmie.
Po paru minutach już zajadałam coś pysznego i nadal nie mogłam uwierzyć w
to, co się wczoraj stało..Mary! Muszę do Niej jak najszybciej zadzwonić
i wszystko opowiedzieć… ale to trochę później, przecież nie mogę po
prostu wstać, zadzwonić i ślinić się opowiadając o Robie >.< To
byłby brak taktu… Po zjedzeniu wsadziłam talerze i sztućce do zmywarki i
zajęłam się szykowaniem na kort tenisowy… a może On… Nie. Ma mało
czasu, za jakąś godzinkę będzie się musiał zbierać na swoje zajęcia… a
ja też mam dzisiaj co robić. A może… Byłam rozdarta i nie wiedziałam co
zrobić. Stałam i gapiłam się w stół, aż usłyszałam Roba:
- Słuchaj… Muszę się zbierać ,bo mam pilne spotkanie z... Ale to inna sprawa. Chcesz mój numer telefonu ?
Zszokowana tą propozycją kiwnęłam głową i patrzyłam się jak pisze
cyferki. O Boże. TO JEST JEGO NUMER TELEFONU! Podał mi kartkę,
uśmiechnął się, dał buziaka w policzek i wyszedł… Oparłam się o ścianę,
bo bałam się, że ugną mi się nogi. Patrzyłam na karteczkę i
jednocześnie dotykałam miejsca, gdzie mnie pocałował. Mam halucynacje.
To MUSZĄ być halucynacje. Zadzwonię do Mary. Podniosłam słuchawkę i
wystukałam Jej numer. Po paru chwilach w słuchawce usłyszałam głos
koleżanki:
- Maggie, to Ty ? CZY TY WIESZ, CO SIĘ U MNIE WYDARZYŁO ?! Kobieto…
Nawet nie masz pojęcia….- przerwała- A Ty ? Wiesz, Oni do mnie
przyszli... Robert chciał wiedzieć, gdzie mieszkasz… Powiedziałam mu, a
Ben u mnie SPAŁ! Napisał karteczkę… - brutalnie przerwałam wywody
koleżanki.
- Musimy się spotkać. Za 30 minut w Russel Square Parku.
-No dobra. Zaraz się zbieram…
- Świetnie. Pa.
- Pa.
Rozłączyła się. Wypiłam kawę, założyłam swoje sandałki i zamknęłam na
klucz drzwi. Nie musiałam wsiadać do autobusów, czy zaczekać na
taksówkę. Do Russel Square Parku mogłam dojść szybko. Ruszyłam drogą i
znowu pogrążyłam się we własnych myślach.
OOOOOŁŁŁŁ EMMMM DŻŻIIII! *-*
OdpowiedzUsuńRob... On... Em... On... *o*
*feels*
Zaraz zejdę tutaj, zgonię ;-; Ja cem więcej... Proszę? ^^
Świetnie! Naprawdę!
Twój styl pisania mi imponuje! Jest bardzo dobry. Płynny, lekki i taki... Mający swój własny, oryginalny charakter :3
Ale błędy.
Krótkie rozdziały mają to do siebie, że błędy są bardziej widoczne w nich.
Masz tu kilka, które zauważyłam:
"Wszystko czego się dotknę w kuchni spala się, albo psuje."
Po "wszystko" powinien być przecinek, jak i po "dotknę" ;3 No i ten przecinek pomiędzy "się" i "albo" jest zbyteczny :D
"[..]wsadziłam talerze i sztućce do zmywarki i zajęłam się szykowaniem [..]"
Powtarza się "i" ;-; Niby mały błąd, a w sumie to żaden, bardziej stylistyczny, ale... Niemiło tak się czyta.
Zmień "i" na "oraz" ;3
Matko, błagam nie ;-;
"[..]ślinić się opowiadając o Robie >.<" TYLKO NIE EMOTKI W OPOWIADANIU ;-;
Moim zdaniem to po prostu szpeci. Utrudnia czytanie i najzwyczajniej w świecie przeszkadza ;-;
Proszę, nie ran mych oczu, uratuj je... Proszę ;-;
Ech... Minki ;-;
Są świetne, ale nie w opowiadaniach.
Blog jest mega przezajebisty <3
Podoba mi się.
Bardzo.
BARDZO.
Tylko czemu tak krótko? ;-;
Skoro tak króciutko, to ja chcę już nowy rozdział najpóźniej pojutrze!
:D
A... No tak! Chwila, a bym zapomniała! :O
FIRST COMMENT!
XD
/Sabatowa :3
Rozdział zarąbisty!!!! Kurdę to śniadanie które Rob zrobił Mag coś superowego :) Lecz faktycznie błędów jest trochę i fajnie jeśli je poprawisz. Mam nadzieję że notkę dodacie za nie długo ponieważ czekając na ten rozdział myślałam że wykituję :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: Aisha
Okay, jak tylko będę mogła przysiąść do komputera, nie do telefonu - wezmę się za poprawki i rozdział ;) Dzięki, że napisałaś o tych błędach.
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńWpadłam na bloga i przeczytałam wszystko od razu!
Genialne!
Świetnie piszecie, rozwijacie fabułę i do tego Wasze zdolności pisarskie dorównują wielu mistrzom ;)
Podziwiam, bo ja piszę gorzej niż pięcioletnie dziecko.
Czekam na więcej i już się jaram, gdyż widzę, iż pojawi się po pojutrze będzie nowy rozdział.
Nadal nie mogę się zdecydować, kogo szipuję bardziej.
Mnie i Benedicta oraz mnie i Roba czy Magob i Maredict...
Let me decide later ;)
Nie mam konta, a nie chcę mi się zakładać, choć może założę.
Zobaczymy :)
Jakie to miłe! *o* Fajnie, że mamy kolejną czytelniczkę!
UsuńO bogowie! *o* Wymyśliłaś połączenia! <3 <3 Asdhgfji <3
Pozdrawiam :*
"Bogowie"?
OdpowiedzUsuńCzyżby fanka PJ? *O*